Fani tradycyjnego, super mięsnego sosu bolognese będą zapewne oburzeni tym porównaniem, ale mój sos może odważnie zastąpić ten włoski specjał, więc co mi tam. Jarosze na pewno będą zadowoleni, nie wspominając już o świnkach i krówkach. Jeżeli lubicie smak dobrej oliwy na ustach to polecam dodać do niego na koniec odważny jej chlust, ja drugi raz na pewno to zrobię. Polecam.
Składniki na 250g makaronu
Składniki na 250g makaronu
- 3/4 szklanki suchej fasoli adzuki namoczonej na noc, ugotowanej do miękkości i odcedzonej
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- garść oliwek
- 5 połówek suszonych pomidorów (u mnie z oliwy, której dodałam też trochę do sosu)
- 300-400 ml domowego, gęstego przecieru pomidorowego lub passaty
- 2 szczypty oregano
- 4 liście świeżej bazylii (ok. pół łyżeczki suszonej)
- 1-2 garście wyłuskanych orzechów włoskich
- oliwa z oliwek (może być też inny dobry olej roślinny np. z pestek winogron)
- sól, pieprz
Wykonanie
- Posiekać cebulę i lekko zeszklić na tłuszczu.
- Fasolę zblędować lub rozgnieść w inny sposób. Dodać do cebuli na patelnię.
- Posiekać oliwki, pomidory i czosnek, a następnie dorzucić na patelnię. Całość chwilę przesmażyć.
- Dolać przecieru lub passaty, dodać suszone zioła i zagotować. Pozostawić na wolnym ogniu na 10 minut, ciągle mieszając.
- Orzechy zmielić i dodać razem ze świeżą bazylią do sosu. Doprawić solą i pieprzem do smaku. Podgrzać przez 1-2 minuty.
- Podawać z makaronem, najlepiej nitkami spagetti (u nas kukurydziane). Jeżeli możecie i lubicie to można posypać startym parmezanem. Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz